Święto Ofiarowania Pańskiego (Łk 2, 22-38)

Czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu: 2 lutego obchodzimy święto Ofiarowania Pańskiego, zwane popularnie świętem Matki Bożej Gromnicznej. Jest to pamiątka ofiarowania małego Chrystusa w świątyni jerozolimskiej.

Zgodnie z Prawem Mojżeszowym rodzice musieli poświęcić każdego pierworodnego chłopca Panu (“Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu” Łk 2, 23 por. Kpł 5, 7 i 12, 6). Był to symboliczny gest poświęcenia Bogu pierwszego potomstwa, a nie, jak się niepoprawnie sądzi; poświęcenie chłopca na służbę kapłańską. Aby móc z powrotem zabrać syna do domu, wykonywano tzw. obrzęd “wykupienia” łączony z oczyszczeniem matki dziecka. Polegał on na ofiarowaniu baranka lub pary synogarlic albo dwóch młodych gołębi (czyt. Łk 2, 24). Ubóstwo Świętej Rodziny nie pozwalało na pozostawienie baranka, toteż rodzice Jezusa złożyli parę gołębi (por. Kpł 5, 7 tzw. ofiara ubogich).

Maryja i Józef przynieśli zatem swego Syna, jak wszyscy rodzice w Izraelu, do Świątyni Jerozolimskiej (tej samej, której zburzenie przepowiedział ich Syn prawie 30 lat później), by oddać Go Panu. Spotkali tam starca Symeona i prorokinię Annę córkę Fanuela. Pierwszemu Bóg obiecał, że nie zazna śmierci, zanim nie ujrzy Syna Człowieczego (Mesjasza). Można zatem przypuszczać, iż Symeon był pierwszym, który słowami wyznał wiarę w Jezusa, jako Boga. Wypowiedział on bowiem słowa:

“Teraz o Panie pozwól odejść swemu słudze w pokoju,
według słowa Twojego,
bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów,
Światło na oświecenie pogan i chwałę Ludu Twego, Izraela”.

Słowa te wypowiada Kościół codziennie jako kantyk Symeona w modlitwie na zakończenie dnia (Kompleta), jako wyraz przygotowania na odejście z tego świata w nadziei zbawienia. Symeon wygłasza także proroctwo o przyszłym odrzuceniu i upadku Jezusa.

Pierwsze wzmianki o święcie Ofiarowania Pańskiego pochodzą z IV wieku. W pewnych zapiskach z pielgrzymki do Ziemi Świętej (ok 386 r.), znajdujemy następującą notatkę: “Czterdziesty dzień po Epifanii jest tu obchodzony naprawdę bardzo uroczyście. Tego dnia odczytuje się fragment Ewangelii, w którym wspomina się, jak Józef i Maryja w czterdziestym dniu zanieśli Pana do świątyni i jak Symeon i prorokini Anna Go zobaczyli, wspomina się także słowa, które oni wypowiedzieli podczas tej wizyty i dar który rodzice złożyli”.

W Rzymie papież Sergiusz I (687-701) postanawia wprowadzić w dniu 2 lutego, zwanym dniem św. Symeona, procesję, która miałaby się odbywać o brzasku. Jej uczestnicy trzymali w ręku zapalone świece. Procesja miała charakter pokutny, o czym świadczyły zakładane przez kapłanów szaty liturgiczne koloru czarnego. Od ok. X w. upowszechniło się poświęcanie płonących świec, które symbolizują Chrystusa: Światłość świata.

Charakter święta ustalił ostatecznie Mszał Rzymski z 1970 r. opowiadając się za nazwą “Ofiarowanie Pańskie” (łac. In praesentatione Domini), zamiast “Oczyszczenie” (łac. In purificatione B. Mariae Virgine), podkreślając nie tylko aspekt ofiarowania zamiast pokuty, ale także uwypuklając chrystologiczny wymiar tego święta. Święto to obchodzi cały świat chrześcijański, a więc także prawosławie i protestantyzm.

Ofiarowanie Pana Jezusa w ŚwiątyniOfiarowanie Pańskie zwane jest także świętem MB Gromnicznej. Związane jest to z poświęcaniem w tym dniu świec; gromnic, nazywanych tak, gdyż miały one ochraniać domostwa i ich mieszkańców od gromów w czasie burz. W tym celu w czasie nawałnic świece zapalano i stawiano w oknach, modląc się do Maryi. Gromnice wkładano także w dłonie umierających, by światło świecy prowadziło duszę konającego do Chrystusa.

Obecnie święto Ofiarowania Pańskiego kończy w Polsce czas śpiewania kolęd, wystawiania stajenek i ubierania choinek, mimo, iż okres Bożego Narodzenia zakończył się już po Święcie Chrztu Pańskiego. Jest to związane z silną tradycją śpiewania kolęd w naszym kraju; a na ten wyjątek zgodziła się Stolica Apostolska.

Można zadać pytanie: po co Święci Rodzice ofiarowali Jezusa Bogu, skoro On sam nim był? I jest to dobre pytanie, gdyż pozornie wydawać by się mogło, iż był to gest niepotrzebny lub nawet zaprzeczający boskiej naturze (physis) Chrystusa. Tymczasem symbol ten oznaczał trwałe oddanie Chrystusa na służbę swemu Ojcu i niejako wyrażenie zgody na spełnianie jego Woli, aż po największy wyraz posłuszeństwa i gest ofiary, jakim był krzyż. Dlatego też świętu temu należy się zdecydowanie charakter chrystologiczny, a nie maryjny.

Piotr Lewandowski

REKOLEKCJE Z OJCEM JAMESEM MANJACKALEM

Otrzymawszy zgodę Władzy Diecezjalnej na zorganizowanie Rekolekcji Nowej Ewangelizacji głoszonych przez o. Jamesa Manjackala (MSFS) serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w tym niezwykłym, jedynym w 2014 roku w Polsce, spotkaniu. 

O. James powraca do głoszenia Rekolekcji po długotrwałej chorobie naznaczonej bólem i cierpieniem. Wolą o. Jamesa było, aby pierwsze Rekolekcje po ponad rocznej przerwie, odbyły
się właśnie w Polsce.


         Zapraszamy zatem na Rekolekcje, których myślą przewodnią jest    fragment Apokalipsy św. Jana: 

“Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5)

Weź udział w Rekolekcjach głoszonych z mocą i posłuchaj żywych świadectw wiary 
Niech napełni Cię Duch Święty 
Odnów swoje życie

 Miejsce: Warszawa 8-11 Maja 2014 r

Centrum Targowo-Kongresowe MT Polska
ul. Marsa 56c
Warszawa

o. James Manjackal
urodził się w 1946 roku w Południowych Indiach. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1973 w Kongregacji Misjonarzy Św. Franciszka Salezego (M.S.F.S.). W czasie pracy jako wykładowca w seminarium w Ettumanoor, Kerala, spotkał Jezusa dzięki modlitwie młodego człowieka, który wzbudził w nim siłę Ducha Świętego. Został uleczony fizycznie i duchowo i od tego momentu zaczął głosić charyzmatyczne rekolekcje na całym świecie. Ojciec James jest założycielem `Charis Marien Maids`- apostolskiej społeczności poświęconej Jezusowi w diecezji Vijayapuram, Kottayam, w Kerala. Przez 32 lata głoszenia Ewangelii musiał stawic czoła wielu przeciwnościom takim jak porwania przez innowierców, uwięzienie w krajach arabskich. Zawsze jednak pozostawał wiernym sługą Pana i Kościoła. Kilkanaście razy udzielał się w lokalnej i narodowej grupie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. W jego dorobku zapisanych jest wiele podróży do ponad 100 krajów na wszystkich kontynentach, w trakcie których głosił rekolekcje, prowadził kongresy i odprawiał Msze Św. z modlitwą o uzdrowienie, prowadził też szkoły ewangeliczne i przeprowadzał misje pośród Muzułmanów. Wszystkie jego prace związane z ewangelizacją są wspierane przez ludzi z całego świata.

 james-manjackal

Zapraszamy!

Nawrócenie Świętego Pawła – 25 stycznia

Szaweł urodził się w Tarsie około 5-10 roku po Chrystusie. Pochodził z żydowskiej rodziny silnie przywiązanej do tradycji. Byli niewolnikami, którzy zostali wyzwoleni. Szaweł odziedziczył po nich obywatelstwo rzymskie. Uczył się rzemiosła – tkania płótna namiotowego. Później przybył do Jerozolimy, aby studiować Torę. Być może był uczniem Gamaliela. Gorliwość w strzeżeniu tradycji religijnej sprawiła, że mając około 25 lat stał się zdecydowanym przeciwnikiem i prześladowcą Kościoła. Uczestniczył jako świadek w kamienowaniu św. Szczepana. Około 35 roku z własnej woli udał się z listami polecającymi do Damaszku (Dz 9, 1n; Ga 1, 15-16), aby tam ścigać chrześcijan. W Dziejach Apostolskich czytamy:

Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: “Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Powiedział: “Kto jesteś, Panie?” A On: “Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo.

Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: “Ananiaszu!” A on odrzekł: “Jestem, Panie!” A Pan do niego: “Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). Odpowiedział Ananiasz: “Panie, słyszałem z wielu stron jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”. Odpowiedział mu Pan: “Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”.
Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: “Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły.
Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: “Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?” A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku. (Dz 9, 1-22)
Po trzech latach pobytu w Damaszku oraz krótkim pobycie w Jerozolimie odbył trzy misyjne podróże: pierwszą – w latach 44-49: Cypr-Galacja, razem z Barnabą i Markiem; drugą w latach 50-53: Filippi-Tesaloniki-Berea-Achaia-Korynt, razem z Tymoteuszem i Sylasem; trzecią w latach 53-58: Efez-Macedonia-Korynt-Jerozolima.
Św. Paweł, nazywany Apostołem Narodów, jest autorem 13 listów do gmin chrześcijańskich, włączonych do ksiąg Nowego Testamentu.
W Palestynie Paweł został aresztowany, przesłuchiwany przez prokuratorów Feliksa i Festusa. Dwa lata przebywał w więzieniu w Cezarei. Gdy odwołał się do cesarza, został deportowany drogą morską do Rzymu. Dwa lata przebywał w więzieniu o dość łagodnym regulaminie. Uwolniony, udał się do Efezu, Hiszpanii (?) i na Kretę. Tam aresztowano go po raz drugi (64 r.). W Rzymie oczekiwał na zakończenie procesu oraz wyrok.
Zginął śmiercią męczeńską przez ścięcie mieczem w tym samym roku – 67 – co św. Piotr. W Rzymie w IV wieku szczątki Pawła Apostoła złożono w grobowcu, nad którym wybudowano bazylikę św. Pawła za Murami.

Źródło: Brewiarz.pl

św paweł

Działanie Ducha Świetego

Odnowa w Duchu Świętym  jak powiedział Sylwek  to “śpiący olbrzym” Czas się przebudzić, otworzyć na to co proponuje dla nas Jezus Chrystus – jego słowo. To od nas zależy ile dostaniemy łask, czy nasze serce będzie otwarte na działanie Ducha Świętego. Wszystko może się zmienić na Chwałę Bożą.  Dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych.  Poniżej zamieszczamy fragment modlitwy uwolnienia prowadzonej przez o. Daniela z Czatachowej. Można zobaczyć jak Duch Święty przemienia ludzi. Już jutro zapraszamy na bezpośrednią transmisje ze spotkania prowadzonego przez o. Daniela. Godz. 18.00 – Dobre Media lub www.czatachowa.pl  Zapraszamy

YouTube Preview Image

Wiara dla idiotów? Prowokujące świadectwo

Nazywa się Olga Konieczyńska, ma 18 lat i popularnego w internecie vloga. Kiedy użytkownicy wielokrotnie pytali ją w komentarzach czy jest osobą wierzącą, postanowiła odpowiedzieć w niekonwencjonalny sposób.

Jak sama o sobie pisze, jest “chora na punkcie wiary w ludzi, uważa też, że każdy z natury jest dobrym człowiekiem, jednak zdarza się, że zostaje <<źle uformowany i puszczony w świat>>”. Od 2012 roku działa w internecie, prowadząc popularnego video-bloga na Youtube –WobecObiektywu.

Wielokrotnie pytana przez użytkowników o swój stosunek do wiary i Kościoła, w końcu postanowiła odpowiedzieć prosto i dobitnie co myśli na ten temat, i dlaczego nie wstydzi się swojego katolicyzmu.

W czasach, w których “chodzenie do Kościoła” wydaje się obciachowe, głos sprzeciwy młodej popularnej blogerki przełamuje schematy politycznej poprawności.

“Jestem wdzięczna rodzicom za to, jak mnie wychowali” – mówi Olga. Zobaczcie, dlaczego wiara nie jest dla idiotów!

YouTube Preview Image

Już po opublikowaniu wpisu na naszym Facebooku, autorka vloga zamieściła taki oto komentarz, którym się z Państwem dzielimy 🙂

za deon.pl

Po obejrzeniu świadectwa zadaj sobie pytanie czy TY potrafisz się przyznać wśród znajomych, publicznie, że jesteś osoba wierzącą?

Opłatek Odnowy w Duchu Świetym

Wszystko, co nas spotyka – zdrowie czy cierpienie, dobro czy zło, chleb czy głód, przyjaźń ludzka czy niechęć, dobrobyt czy niedostatek – wszystko to w ręku Boga może działać ku dobremu. Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński

Okres Świąt Bożego Narodzenia oraz początek Nowego Roku stanowi sposobny czas refleksji, dzielenia się opłatkiem i składania przy tej okazji serdecznych życzeń. Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Jerzy Mazur, Biskup Ełcki, odwołując się do tradycji lat ubiegłych, pragnie zjednoczyć na wspólnym spotkaniu opłatkowym. Odbędzie się ono w dniu 17 stycznia 2014 r  o godz. 18.00 msza św. w Katedrze Ełckiej.  Następnie zgromadzeni udadzą się do centrum administracyjno-paschalnego Ełckiej Kurii Biskupiej.

Serdecznie Wszystkich zapraszamy

ołatek

Ruszyła akcja „Stop seksualizacji naszych dzieci”

We Wrocławiu ruszyła akcja rodziców “STOP seksualizacji naszych dzieci”. 250 wolontariuszy udzielało informacji nt. seksualizacji dzieci i młodzieży. W niedzielę odbyło się ponad 190 prelekcji dla rodziców.

Rodzice sprzeciwiają się wprowadzenia w Polsce edukacji seksualnej typu „B”, która w ich odczuciu deprawuje dzieci. Organizatorzy protestu przypominają, że w polskich szkołach już od roku 1998 funkcjonuje edukacja seksualna typu „A”, czyli wychowanie do życia w rodzinie i nie ma potrzeby wprowadzać kolejnego przedmiotu z tego zakresu.

„STOP seksualizacji naszych dzieci” została podjęta przez wrocławskie stowarzyszenie „Zdrowa Rodzina”. Ona skupia rodziców, którzy są zaniepokojeni planami wprowadzania edukacji seksualnej typu B. Postanowiliśmy podjąć jakieś działania. Apogeum tych działań była wczorajsza niedziela, kiedy w ok. 90 parafii we Wrocławiu po Mszach św. były przedstawiane prelekcje ukazujące różnice między obecnym systemem edukacji a tym który próbuje się narzucić systemem edukacji typu B. Rozmawialiśmy z rodzicami o zagrożeniach wynikających z tego typu B. Staraliśmy się przedstawiać jakby nasz niepokój” – mówi w rozmowie z Radiem Maryja Mateusz Zbróg, wiceprzewodniczący rady wrocławskiego oddziału stowarzyszenia „Civitas Christiana” i wolontariusz stowarzyszenia „Zdrowa Rodzina”.

Wolontariusz tłumaczy, dlaczego edukacja seksualna typu „B” jest niebezpieczna. „Ta seksualizacja zaczyna się już w wieku 0-4, kiedy jest coś w stylu masturbacji we wczesnym dzieciństwie. Później kolejne etapy, po czym mamy w wieku 15 lat ostrzeżenie dla tych dzieci, że mogą się uzależnić od seksu. Kiedy już jakby ich umysły są nasiąknięte całą tą tematyką no to informujemy ich – uważajcie, bo można się uzależnić. Cały ten dokument jest niebezpieczny. Ciężko tam coś konkretnego, zatrważającego wskazać” – mówi Zbróg i dodaje, że akcja „Stop seksualizacji” cieszy się dużym zainteresowaniem rodziców, także z innych miast w całej Polsce.

MBW/Radiomaryja.pl

stop

Niedziela Chrztu Pańskiego – kazanie

Pewien człowiek spowiadał się następująco:– Dużo przeklinałem, ale dużo się modliłem – to się wyrównuje. Dużo piłem, ale dużo pościłem – też się wyrównuje. Dużo kradłem, ale wiele rozdałem ludziom – znowu się wyrównuje.W tym momencie spowiednik stracił cierpliwość i krzyknął:– Pan Bóg cię stworzył, a diabeł zabierze do piekła – to też się wyrównuje!

Drodzy bracia i Siostry w Chrystusie Panu!!! Warto w dzisiejszą Niedzielę Chrztu Pańskiego Popatrzeć na nasze życie, na nasze bycie chrześcijaninem. Może i my jesteśmy podobni do tego człowieka z opowiadania. Może i nam wydaje się że wszystko się wyrównuje. Że przecież to nic takiego że przeklinam, piję, robię zakupy w niedzielę, mieszkam z dziewczyną na wiarę. Przecież musimy się wypróbować, zobaczyć, poznać siebie. To nic, że żyjemy w grzechu, że łamiemy Boże przykazania, przecież my się musimy wypróbować. Próbuje to się samochód na giełdzie a nie małżeństwo, a właściwie partnerstwo, bo małżeństwem tego nazwać nie można. Niby chrześcijanie, niby ochrzczeni.

Dzisiejsza niedziela Chrztu Pańskiego przypomina nam i nakłania do ponownego przemyślenia faktu naszego Chrztu i wszystkich z niego wypływających konsekwencji i zobowiązań. Warto może rzeczywiście w tym zrelatywizowanym świecie ustalić pewne stałe i niewzruszone punkty odniesienia. A jednym z nich jest na pewno nasz Chrzest – Sakrament obmywającej Łaski Bożej, Sakrament usynowienia, Sakrament odrodzenia i życia.

Chrześcijaninie zostałeś ochrzczony !CO TO DLA CIEBIE ZNACZY?

A może stworzyłem sobie moją własną, prywatną religię bez przykazań albo z okrojonym kodeksem moralnym. Współczesny bowiem człowiek skłonny jest traktować religię jak zakupy w supermarkecie. Wiele młodych Polek i Polaków, chociaż deklaruje przynależność do Kościoła Katolickiego, po prostu sprywatyzowało sobie chrześcijaństwo. Akceptują to, co wydaje im się atrakcyjne, odrzucając jednocześnie to, co ich uwiera. – Zgadzają się z Kościołem, że nie należy kraść, ale podważają jego nauczanie np. w dziedzinie życia seksualnego. Przesłanką ich decyzji nie są przykazania Boże i nauczanie Kościoła, ale osobisty pogląd na daną kwestię. Ludzie tak ukształtowani przez społeczeństwo konsumpcyjne zaczynają wykluczać Boga z kolejnych dziedzin swego życia, tworząc „religię”, na swój prywatny użytek. Wierzą w Boga, ale takiego, który jest im posłuszny i podporządkowany. Ile jest warta taka wiara? Taka religia domowej roboty. Ileż warty jest ich Chrzest?

Co ja zrobiłem ze swoim Chrztem?

Brzmią jeszcze kolędy, stoi szopka, ale Ewangelia dzisiejsza przenosi nas już o trzydzieści lat wprzód, nad Jordan, gdzie w szerokiej dolinie, w rozlewiskach rzeki Jan udziela chrztu Jezusowi. Może nas dziwi, że tak szybko liturgia Kościoła każe nam jakby zapomnieć o Bożym Narodzeniu. Ale gdy weźmiemy do ręki Pismo Święte, okaże się, że opowiadanie o narodzeniu i dzieciństwie Jezusa to zaledwie mały ułamek całości Ewangelii. Ewangeliści chcieli bowiem przede wszystkim pisać o działalności publicznej Pana Jezusa, o Jego nauce, wreszcie bardzo szczegółowo o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Nie pisali kroniki, życiorysu, lecz ich celem było budzenie wiary, pokazanie, kim jest Jezus Chrystus. Tak samo i nam potrzeba pamiętać, czyje i jak wielkie narodzenie świętujemy.

Dziwi mnie to, że osoby, które należą do róż różańcowych mówią: tylko proszę mi nie dawać tajemnic bolesnej, bo to przyniesie mi pecha, bo stanie się nieszczęście. ZABOBONY, GUSŁA, PRZESĄDY !!! W TO CHRZEŚCIJANIN NIE WIERZY!!!

My byśmy chcieli tylko radosne tajemnice,  radosnego, małego Jezuska w szopce, a zapominamy o tym, że Bóg narodził się, stał się człowiekiem po to aby nas Zbawić, aby nas odkupić przez śmierć na Krzyżu!!! Boimy się Krzyża!!!

Dzisiaj w Kościele kończymy okres Narodzenia Pańskiego świętem Chrztu Pańskiego. Oto Jezus przyszedł do Jana zwanego Chrzcicielem, aby przyjąć od niego chrzest. A oto Jan zwrócił się do Jezusa: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? On was Chrzcić będzie Duchem Świętym.Na przestrzeni wieków Kościół posłuszny nakazowi Chrystusa udziela wiernym chrztu świętego. Św. Piotr również nakazywał na początku, aby się ochrzcić: Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.” (Dz Ap 2,38). Najpierw chrzczono dorosłych, dziś przynosimy dzieci do chrztu. Wraz z chrztem dorosłych wiązało się nawrócenie, odstąpienie od zła, grzechów i dawanie świadectwa o Bogu. Chrzest bowiem gładzi grzech pierworodny z którym każdy człowiek przychodzi na świat. Włącza kandydata do grona Dzieci Bożych i umacnia go Duchem Świętym, aby mógł żyć w łasce z Bogiem.

Chrzest zawsze wiązano z potrzebą nawrócenia i życia z Bogiem. Dorosły, który przyjmował chrzest, przyjmował go z wiarą, która została mu przekazana, to był jego świadomy i dobrowolny wybór. Dziś głównie chrzcimy dzieci. Nikt z nas w większości nie pamięta swojego chrztu. To właśnie nasi rodzice kierując się swoją wiarą, wnieśli nas na rękach do kościoła i pozwolili kapłanowi, aby nas ochrzcił. Nadano nam imiona i proszono Boga o łaskę dla nas. Obiecywano również, że zostaniemy wychowani w tej wierze w której przyjęliśmy chrzest. My przyjęliśmy chrzest nie dlatego, że wierzyliśmy, ale dlatego, że mięliśmy wierzących rodziców. Kiedy kapłan nas chrzcił najpierw wypowiedział do naszych rodziców takie oto słowa: Drodzy rodzice, prosząc o chrzest dla swojego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku? Rodzice odpowiedzieli: Tak, jesteśmy tego świadomi. To przysięgali nasi rodzice, kiedy nas chrzcili, w kościele, przed ołtarzem, przed Bogiem. Dziś sami możemy spojrzeć wstecz i zobaczyć czy ta ich przysięga miała jakieś znaczenie kiedy nas wychowywali. Bo właśnie rodzice są pierwszymi katechetami swoich dzieci. To oni uczą je składania rączek do modlitwy, czynienia znaku krzyża, modlitw, prowadzą do kościoła, zwracają uwagę na wychowanie zgodne z Bożymi przykazaniami oraz modlą się za swoje dzieci. Czy rodzice wychowali nas w wierze, w której nas ochrzcili? Czy wypełnili przyrzeczenie, które wypowiadali, kiedy byliśmy mali? Bo nie sztuką jest ochrzcić dziecko, kupić białe szatki, wdziać biały kubraczek i taką piekną, ozdobioną laleczkę Barbie przynieść do kościoła. Rodzice muszą sobą jeszcze coś reprezentować. Muszą reprezentować wiarę, którą przekażą dziecku.

Wielu jest rodziców, które na poważnie i świadomie podjęły się tego obowiązku. Wychowują swoje dzieci po Bożemu. Uczą kochać Boga, szanować Kościół i postępować według przykazań Bożych. Widać to nie tylko po przyjętych sakramentach, ale po zachowaniu, kulturze słowa, szacunku i dobroci względem innych. Aż miło się zachodzi do takich rodzin nawet po kolędzie. Od razu się wyczuwa atmosferę przyjaźni i miłości rodzinnej, wielki szacunek dzieci do rodziców i odwrotnie. Mimo wielu niedogodności życiowych, pracy, zdrowia potrafią razem przeżywać to z wiarą i Bogiem pokonywać każdą trudność życiową. Przyznam, że to także buduje i cieszy księdza, który zachodzi do takich ludzi, do takiej rodziny.

Lecz z przykrością trzeba stwierdzić, że są także negatywne spostrzeżenia, które przy okazji chrztu św. się nasuwają. Są tacy, którzy ten sakrament traktują jako coś co trzeba zaliczyć, ale nie wiedzą po co. Wiedzą, że trzeba dziecko ochrzcić, bo rodzice każą, a co powiedzą sąsiedzi, rodzina? Jak to, jeszcze nieochrzczone? Być może zwlekają, bo sami mają nie ułożonego jeszcze życia sakramentalnego, wizytę w kancelarii traktują jako wizytę w sklepie, gdzie wybiera się towar i płaci się pieniądze, mówiąc sobie podświadomie czy wprost: płacę – żądam, płacę – wymagam. Najlepiej przychodzą wtedy z kimś, najczęściej ze swoją matką, aby ta załatwiła sprawę lub samą wysyłają, bo mogą powstać „problemy”. A przecież nikt inny nie może załatwić chrztu jak prawni opiekunowie dziecka. Także obowiązkiem proboszcza jest zbadanie i stwierdzenie, czy istnieje uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowane po katolicku; jeśli tej nadziei zupełnie nie ma, chrzest należy odłożyć zgodnie z postanowieniami prawa partykularnego, powiadamiając rodziców o przyczynie – tak mówi kanon 868 paragraf 1 punkt 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Często pojawiają się w tej sprawie konflikty i niezrozumienia, bo są tacy, którzy chrzest traktują jako albo tylko tradycję albo przymus.

Chrzest jest pierwszym sakramentem i najważniejszym. Otwiera bramy nieba człowiekowi, ale jest też zobowiązaniem, które przyjmują rodzice. Po raz pierwszy na ślubie odpowiadając słowem „tak” na pytanie kapłana – „czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy” oraz po raz drugi przy okazji chrztu św. Każdy rodzic odpowiada osobiście przed Bogiem za te słowa przysięgi. Warto się zastanowić czy oprócz jedzenia, ubierania, opierania, odłożenia na książeczkę pieniędzy nie zapomniałem o wychowaniu mojego dziecka w wierze chrześcijańskiej o którym przyrzekałem świadomie? Dzisiejszy dzień święto Chrztu Pańskiego niech będzie rachunkiem sumienia dla każdego rodzica a także dla chrzestnych. Chrzestni również odpowiedzialni w drugim rzędzie są za wychowanie chrześcijańskie swoich chrześniaków. Nie tylko piękne i drogie prezenty, urodziny czy rocznice ale wzór postępowania, dobre słowo i modlitwa. Ojcze i matko czy wychowujesz, czy wychowałeś swoje dzieci w wierze katolickiej? Ojcze i matko chrzestna ilu masz chrześniaków i czy przyłożyłeś się do ich wychowania chrześcijańskiego? Jak żyją te dzieci, co robią? Czy dziś jeszcze pamiętają o Bogu, czy dziś przyjdą na mszę św. czy przyjmą księdza po kolędzie czy zamkną mu drzwi? Czy będą obecni w domu? Jak wygląda wiara twoich dzieci? Jak pokazałeś im Boga – jako Zbawiciela czy wroga? Zastanów się czy ten chrzest i twoje wychowanie pomogło twojemu dziecku w życiu? Jeśli pomogło, to na pewno jesteś dziś szczęśliwy, a jeśli nie to rób co możesz a na pewno nie ustawaj w modlitwie.

chrzest pański

Pierwszy w Polsce mobilny konfesjonał

Mobilny konfesjonał, czyli bus przystosowany do udzielania spowiedzi w terenie rozpoczął swoją działalność w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. To pierwszy taki konfesjonał w Polsce.

Inicjator pomysłu ksiądz Rafał Jarosiewicz z Koszalina zapewnia, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju komunikację z wiernymi. Mobilny spowiednik ma jeździć po całym kraju.

– Często prowadząc ze Szkołą Nowej Ewangelizacji działającej przy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej otwarte ewangelizacje na ulicach, przy centrach handlowych, na rynkach miast, czy tez podczas koncertów zauważaliśmy, że brakuje zacisznego miejsca, w którym osoby proszące o spowiedź, mogłyby skorzystać z tego sakramentu – mówi ksiądz Rafał Jarosiewicz, inicjator pomysłu i dyrektor Szkołą Nowej Ewangelizacji w Koszalinie.

– Szczególnie odczuwalne było to podczas Przystanku Jezus oraz koncertów Sunrise w Kołobrzegu, gdzie było tak głośno, że nie można było rozmawiać z potrzebującymi.

W busie jest jedno stanowisko do udzielania spowiedzi. Zdaniem Ks. Jarosiewicza ustawienie busa z zamontowanym tam konfesjonałem, wpisuje się w stworzenie naturalnej przestrzeni do rozmowy. 

Najważniejszym miejscem wykorzystania mobilnego konfesjonału będzie ewangelizacja podczas Ogólnopolskiej Inicjatywy Przystań z Jezusem w Kołobrzegu. Bus będzie jednak wykorzystywany w różnych miejscach na terenie całej Polski.

– Właścicielem samochodu jest fundacja “SMS z Nieba” i to oni będą dysponowali wyjazdami. Wiemy, że jest wiele miejsc w Polsce, gdzie w czasie imprez, czy spotkań jest problem z cichym miejscem na spowiedź. Na pewno więc znajdzie się wielu chętnych. Już teraz wielu księży mówi, że to świetny pomysł, godzien powielenia – komentuje Ks Jarosiewicz.

za Dziennik Bałtycki

konfesjonał1

 

Popieramy taką inicjatywę! Ks. Rafał gościł u nas(w Suwałkach) pod koniec zeszłego roku. Ciekawie opowiadał min o prowadzonych inicjatywach, w których głosi Słowo Boże. Już czas podjąć działania ewangelizacyjne w naszej Diecezji na szerszą skalę.  I rzekł do nich : Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Ew.św. Marka 16:15