Być świadkiem prawdziwego Króla

Powyższe hasło tegorocznej uroczystości posługuje się dwoma biblijnymi, zwłaszcza Janowymi, pojęciami: „świadczenia” i „prawdy”. Obydwa zarazem mają posmak niezwykłej aktualności właśnie dzisiaj. Człowiek dzisiejszy zmęczony nadużywaniem słowa „prawda” w środkach masowego przekazu w minionej epoce totalitaryzmów jest szczególnie otwarty na prawdę życia. Więcej mu w tej sytuacji potrzeba świadków niż nauczycieli (zdanie powtarzane przez św. Jana Pawła II). Dzisiejsze czytania mają wskazać nam, przyznającym się do władzy Chrystusa nad nami, jak ma wyglądać nasze świadectwo o Nim w dzisiejszym świecie. „Jezus Chrystus niczego od nas nie wymaga, czego by sam nie uczynił” (św. Jan Chryzostom) – to zdanie sprawdza się także na Jego wymaganiu świadczenia: On sam okazał się najpierw dla nas Świadkiem Wiernym. Jemu wpierw się przypatrzmy.

2. Urywek z Księgi Daniela w poprzednią niedzielę roku B objawił eschatologiczną prawdę zmartwychwstania ciał, a dzisiejsza uroczystość korzysta z innej wizji tej księgi. Wizja ta uchodzi za szczytowy punkt apokalipsy Danielowej. Nasz urywek pochodzi z nakreślonej przedtem sceny rozpoczęcia przewodu sądowego, któremu przewodniczy na tronie Bóg, określony mianem Przedwiecznego. Przed ten tron na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Ten element biblijnej strefy bytowania Boga i aniołów, wystąpi potem w osta­tecznej paruzji Chrystusa (por. Mt 24,30 par.; 26,64 par.; Ap 1,7 tekst niżej skomentowany). Słówko jakby w tym gatunku literackim zwiastuje przybliżone użycie słowa, co można sparafrazować: „wygląda jak człowiek, ale jest czymś więcej”. Jest to jeden z kształtów biblijnych Mesjasza, który w tej wizji po imperiach, które znikną, otrzyma powszechną władzę królewską nad światem.

W tym samym gatunku co poprzednie czytanie mamy napisany dzisiejszy urywek wzięty z adresu (preskryptu) Janowej Apokalipsy. Zestawia on ze sobą tytuły Chrystusa, które się w pełni ujawnią dopiero podczas Jego ostatecznej paruzji. Są to Świadek Wierny, całkiem Pawłowy tytuł Pierworodny [pośród] umarłych oraz Władca królów ziemi, znamienne tak dla tej księgi, jak dla późnych ksiąg Nowego Testamentu (por. J 3,11.32– 33; 8,14; 16,14; 17,13–14; 18,3; 19,18–21; Kol 1,18; 1 Tm 6,13; Ap 3,14 wg Ps 89,38). Zamiast listowego dziękczynienia lub błogosławieństwa następuje aklamacja soteriologiczna, rodzaj doksologii. Spełnia ona podwójną rolę: ukazuje drogę Jezusa Chrystusa do tego wywyższenia oraz rację, dlaczego cały lud Boży Nowego Przymierza ma udział w Jego godności królewskiej i kapłańskiej. Ten fakt stanowi podstawę dla nas i zachętę do podjęcia wysiłku osobistego, by sprostać temu wymaganiu z Jego strony

W perykopie ewangelijnej jesteśmy świadkami nieudanego dla Piłata dialogu z Jezusem. Między egzegetami określa się go nazwą dialogu nieporozumienia. Ten typowy dla tej Ewangelii zabieg literacki (por. J 2,3–11.18–22; 3,2–13; 4,7–26) zmierza zawsze do objawienia prawdy wiary przekraczającej poziom rozumienia pytającego rozmówcy. W przesłuchaniu sądowym Jezusa Piłat jako cesarski wielkorządca interesuje się tylko wymiarem politycznym tytułu Króla żydowskiego zarzucanego Jezusowi przez wrogów (por. Jk 23,2). Pyta więc o fakt, czy podsądny nim jest. Jezus zanim da mu precyzyjną odpowiedź na końcu dialogu, odpowiada mu wzajemnie pytaniem, które by mogło przy dobrej woli uściślić między nimi płaszczyznę porozumienia. Jednak dumny Rzymianin odrzuca tę szansę raz i drugi. Jezus określa prawidłowe mesjańskie, nie zaś politycz­ne, znaczenie tego tytułu. Ma On także dać świadectwo prawdzie, które dotrze do ludzi na nią otwartych.

3. Myśl główna zawarta w tytułowej tezie posługuje się dwoma terminami, które występują dziś w czytaniach. Choć na pozór są one zrozumiałe, to jednak oznaczają pojęcia różne od potocznego ich rozumienia. Obydwa są na wskroś sakralne. Biblijna czynność „świadka” – „świadczenie” lub „świadectwo” – przysługuje Bogu samemu, gdy objawia lub potwierdza prawdę (Ps 19,8;Iz 45,22–23; J 3,33; 5,37), Jezusowi Chrystusowi, co nas tu głównie obchodzi (J 3,32; 7,7; 8,18), Duchowi Świętemu (J 15,26) wreszcie aniołom i ludziom posłanym przez Boga i Chrystusa (J 1,7.8.15.19; Ap 10,6). Graniczny przypadek świadectwa – to męczeństwo (Ap 2,13). Prawda, zwłaszcza w Ewangelii Janowej – to całokształt objawienia Bożego, które przynosi Syn Boży, Jezus Chrystus (1,17), z prawdą wręcz On się utożsamia (14,6). Odpowiednio do tego „prawdziwy” – to tyle, co dopiero w Chrystusie osiągający pełną realizację (1,9; 6,32.55;15,1).

4. Homilia odpowie, jak zrealizować hasło tytułowe. Wszyscy otrzymaliśmy sakrament bierzmowania, umocnienia na mężnych świadków. Jako tacy musimy być gotowi także na graniczny przypadek świadczenia, na możliwe męczeństwo, jak tego dowiodły dzieje naszego stulecia. Ale na co dzień pozostaje nam zadanie świadczenia Królowi dobrym przykładem. A więc słowa królestwo Moje teraz nie jest stąd określają tylko jego boskie pochodzenie. Natomiast świadczyć mu nie przestaje być naszym zadaniem „tu” i „teraz”. A świadczymy zapatrzeni w wie­kuiste „jutro”, w którym w pełni zrealizuje się królestwo Boże. W jednej z bazylik Rawenny znajduje się symboliczna mozaika: w kole widnieje tron z niedbale przerzuconym purpurowym płaszczem, nad tronem – złoty monogram Chrystusa, a na dole napis: MARANA THA! (Panie nasz, przyjdź!). W ikonografii zwie się to „przygotowaniem tronu”, domyślnie: Chrystusa przed paruzją. To jest nasze zadanie.

Augustyn Jankowski OSB

Znalezione obrazy dla zapytania jezus królem

Proprockie uniesienie

Uniesienie prorockie to umiejętność odczytywania wydarzeń z punktu widzenia Boga

Uniesienie prorockie to umiejętność odczytywania wydarzeń z punktu widzenia Boga
Nic dziwnego, że Mojżesz, który doznał wyniesienia na poziom góry Synaj i przymierza z Bogiem, nie tylko nie zazdrościł innym owego Bożego sposobu oglądania rzeczywistości, ale pragnął tego daru dla wszystkich

Nigdy głoszenie Bożego słowa nie było łatwe.

Pamiętam wrażenie, jakie wywarł na mnie fragment pism św. Augustyna, w którym wielki ojciec Kościoła narzekał na niezmierny trud, jaki odczuwa przy wygłaszaniu kazań. Pomyślałem: jeśli głoszenie męczyło nawet św. Augustyna, to czemu mnie dziwią moje udręki z tym związane?

Coś podobnego odczuwał Mojżesz, który skarżył się przed Bogiem z powodu ciężaru przewodzenia ludowi wybranemu i małej tego skuteczności. To Mojżeszowe narzekanie było przyczyną, dla której Bóg kazał zgromadzić mu wokół siebie 70 mężczyzn. Wówczas Pan Bóg zademonstrował, na czym polega sztuka przepowiadania Jego słowa. Nie ma to nic wspólnego z wysiłkiem indoktrynacji czy wywierania po ludzku wpływu na innych. Ewangelizacja jest przede wszystkim działaniem Boga. Ewangelizując, to nie ty mówisz, ale pozwalasz, by Bóg mówił do ciebie i wypełnił cię swoim natchnieniem. Wówczas inni będą mogli uczestniczyć w cudzie przeniesienia Ducha, którego wcześniej wzbudził On w tobie, na innych. Duch Święty współpracuje z heroldem Bożego przesłania, a jednocześnie rozlewa się w sercach i umysłach słuchających.

Ciekawe, dlaczego Bóg nakazał Mojżeszowi wezwać akurat 70 mężów. Według tradycji biblijnej niebieski trybunał obejmuje 70 aniołów stróżów, opiekunów wszystkich narodów, którym przewodzi sam Bóg, a które Księga Rodzaju wymienia w tej liczbie jako potomków Noego po potopie (Rdz 10). Liczba 70 przedstawia także wszystkie różnorodne aspekty ludzkiej mentalności. Słowo Boga niesie bowiem w sobie odpowiedź i lekarstwo na wszelkiego rodzaju ludzkie zapytania i potrzeby.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na skutek działania Bożego słowa: uniesienie prorockie. Nie chodzi o stany emocjonalnej egzaltacji czy efekt duchowego oszołomienia. Chodzi o wyniesienie człowieka na wyższy poziom istnienia. Jak w słynnym filmie Petera Weira „Stowarzyszenie umarłych poetów”, w którym oryginalny w swych metodach dydaktycznych nauczyciel literatury każe uczniom wspiąć się na ławki w klasie. W spojrzeniu z wysoka nagle zarówno pomieszczenie, jak i ich obecność w szkole nabierają innego charakteru. Widzą siebie z innego, wyższego pułapu.

Podobne doznanie towarzyszyło mi, gdy pewnego razu, po pięciu latach pobytu w Wenecji, wybrałem się na szczyt słynnej wieży wznoszącej się na placu św. Marka. Miasto, które znałem z poziomu kanałów i uliczek, nagle zaprezentowało się przede mną w nieznanym dotąd pięknie. Uniesienie prorockie to umiejętność odczytywania wydarzeń z punktu widzenia Boga. Nic dziwnego, że Mojżesz, który doznał wyniesienia na poziom góry Synaj i przymierza z Bogiem, nie tylko nie zazdrościł innym owego Bożego sposobu oglądania rzeczywistości, ale pragnął tego daru dla wszystkich. •

za wiara.pl

 

Orędzie z Medjugorje 2.11.2018 r dla Mirjany

Drogie dzieci, moje matczyne serce goreje, kiedy patrzę na dzieci, które nie lubią prawdy, które ją skrywają,  kiedy patrzę na swoje dzieci, które nie modlą się z uczuciem i poprzez uczynki. Jest mi przykro, kiedy mówię  mojemu  Synowi, że już wiele moich dzieci utraciło wiarę, że  Go  nie znają.  Dlatego więc, wzywam was,  apostołów mojej miłości, abyście usiłowali docierać do samego dna ludzkiego serca, gdyż tam na pewno odnajdziecie  małe ukryte dobro. W takim sposobie patrzenia zawarte jest miłosierdzie Ojca Niebieskiego. Należy szukać dobra nawet tam, gdzie jest największe zło, starać się zrozumieć drugiego , a nie osądzać go. Tego właśnie żąda od was mój Syn, a ja,  jako Matka,  wzywam was, byście Jego posłuchali. Drogie dzieci, duch jest mocniejszy niż ciało,  bowiem niesiony miłością i uczynkami pokonuje wszelkie przeszkody. Nie zapominajcie o tym, że Mój Syn was umiłował i miłuje. Będąc z Nim w jedności, Jego miłość jest w was i z wami. On jest światłem świata, więc nic i nikt nie może powstrzymać Jego ostatecznej chwały. Dlatego wy, apostołowie mojej miłości, nie bójcie się świadczyć o prawdzie. Świadczcie o niej z zachwytem, poprzez  uczynki, miłość, poświęcenie, lecz czyńcie to zawsze  z pokorą. Dajcie świadectwo prawdzie wszystkim,  którzy nie poznali mojego Syna.  Ja  będę z wami i będę  dodawać wam odwagi. Dajcie świadectwo  miłości, która nigdy nie ustaje, gdyż pochodzi od Ojca Niebieskiego, który jest wieczny i oferuje wieczność wszystkim moim dzieciom,

Duch mojego Syna będzie z wami. Ponownie wzywam was moje dzieci,  do modlitwy za swoich pasterzy, módlcie się, by mogli być prowadzeni przez miłość mojego Syna. Dziękuję wam.

Watykan: Powstanie jedna międzynarodowa służba katolickiej odnowy charyzmatycznej

CHARIS – taką nazwę nosić będzie nowa międzynarodowa służba katolickiej odnowy charyzmatycznej, która powstanie 8 grudnia decyzją Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Na życzenie papieża Franciszka zastąpi ona dwie dotychczas istniejące instytucje: International Catholic Charismatic Renewal Service i Catholic Fraternity of Charismatic Covenant Communities and Fellowships.

8 grudnia mają zostać zatwierdzone statuty CHARIS na okres próbny. Wejdą one w życie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego 9 czerwca 2019 r. i wówczas obie wspomniane instytucje przestaną istnieć. CHARIS (Łaska) obejmie więc wszystkie formy Odnowy w Duchu Świętym, nazwanej w komunikacie Dykasterii „strumieniem łaski”. Nie będzie jednak ich organem władzy. Każda forma Odnowy pozostanie pod jurysdykcją kościelną, jakiej dotychczas podlega i z zachowaniem własnej tożsamości. Będzie mogła natomiast swobodnie korzystać z pomocy CHARIS w pełnieniu swojej misji.

Dykasteria dokona także nominacji władz CHARIS: moderatora, 18 członków Międzynarodowej Służby Komunii i asystenta kościelnego na trzyletni mandat. Moderatorem ma zostać prof. Jean-Luc Moens z Belgii, asystentem kościelnym o. Raniero Cantalamessa z Włoch, zaś wśród członków Służby reprezentujących różne kontynenty i formy Odnowy jest m.in. José Prado Flores z Meksyku.

Osoby te obejmą swe funkcje w uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 2019 r., kiedy wejdzie w życie status CHARIS i przestaną istnieć dwie dotychczasowe organizacje, których majątek i środki finansowe przejmie nowopowstała.

za Gość.plZnalezione obrazy dla zapytania raniero cantalamessa